Nie lubię kiedy czas odbiera mi przyjemności.
Ciągły pośpiech wzbudza we mnie pewnego rodzaju lęk.
Nie chcę brać udziału w gonitwie, ale swoje pragnienia mogę wsadzić sobie ewentualnie w tyłek.
Jesteśmy tacy mali....
Ciągły pośpiech wzbudza we mnie pewnego rodzaju lęk.
Nie chcę brać udziału w gonitwie, ale swoje pragnienia mogę wsadzić sobie ewentualnie w tyłek.
Jesteśmy tacy mali....
Ulica kipiąca pseudo lansem.
Słoma wyłazi Wam z kolorowych snikersów.
Gdzie Wasze priorytety?
Krążą gdzieś zagubione w eterze.
Generacja zatruta komercyjnym chłamem.
Papka zamiast narządu myślenia.
Krążę po szarych ulicach, łapiąc ostatnie promienie słońca.
Jeszcze przez chwilę czuję beztroskę.
Myślę o Nim.
Każdą chwilę dzielę na pół.
Walczę z codziennością, ze swoimi chimerami, troskami, furiami...
Słoma wyłazi Wam z kolorowych snikersów.
Gdzie Wasze priorytety?
Krążą gdzieś zagubione w eterze.
Generacja zatruta komercyjnym chłamem.
Papka zamiast narządu myślenia.
Krążę po szarych ulicach, łapiąc ostatnie promienie słońca.
Jeszcze przez chwilę czuję beztroskę.
Myślę o Nim.
Każdą chwilę dzielę na pół.
Walczę z codziennością, ze swoimi chimerami, troskami, furiami...
Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń