"Nie odchodź, bo nie wytrzymam. Nie wyobrażam sobie sekundy mojego życia bez Ciebie. Nawet na samą myśl, że mogłabym Cię stracić mam łzy w oczach i dreszcze". To straszne że potrafimy się uzależnić do tego stopnia od drugiej osoby. Właśnie, czy to rzeczywiście tylko człowiek? Chyba jest kimś więcej skoro dla Nas jest szalenie ważny i potrafi swoim głosem, spojrzeniem, swoją obecnością obrócić nasze życie o 180 :) Myślę, że każdy człowiek miał lub nadal ma taką osobę, taką którą ze względu na wszystko nie opuści, nie zapomni, nie wymarzę z pamięci. Z drugiej strony to jednak przykre, że nie potrafimy zmierzyć się z tym światem w pojedynkę, że jesteśmy uzależnieni od drugiej osoby do tego stopnia, że kiedy nie ma przy Nas tej osoby czujemy jakąś wewnętrzną pustkę, jakby ktoś wyrwał Nam serce, zabrał Naszą duszę..Przyjaźń z drugim człowiekiem to jednak piękna "rzecz", nie wiem jak to nazwać. To chyba jakieś więzi, jakieś pokrewieństwo, na pewno coś pięknego, coś pięknego który każdy powinien znać, bez względu na to jakim człowiekiem jest, jaki ma kolor skóry, z jakiego państwa pochodzi, jaką ma rodzinę, co wiążę się z jego przeszłością, każdy powinien kochać i być kochanym..moim zdaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz